Podróż z Poznania do Gdańska...
wczesną wiosną kupiłam bilety na pokazy pirotechniczne, które miały się odbyć w Gdańsku. Była to dobra okazja odwiedzic naszą Krysię i Neptuna. Termin imprezy to początek sierpnia. Pomału upływał czas do imprezy. Postanowiłyśmy zwiedzić jeszcze "coś" po drodze, wybór padł na zamek w Malborku.
Zamki były w planie pierwszego dnia wyjazdu (czwartek), w piątek miałyśmy dojechać do Gdańska, a przeglądając internet znalazłam takie coś jak "szlak mennonitów" na Żuławach i nim postanowiłyśmy dojechać do celu. Szlak jest piękną trasą rowerową, ale to nam zupełnie nie przeszkadzało, aby jego fragmenty zobaczyć z okien samochodu.
Ale jeszcze bardziej po drodze był zamek w Golubiu-Dobrzyniu.
O samym zamku można poczytać tutaj: Golub Dobrzyń. Zwiedzałam ten zamek prawie 30 lat temu i pamiętam, że wtedy trafiłam na turniej rycerski, tym razem nie miałyśmy tyle szczęścia, ale stwierdziłam, że przez ten czas pięknie rozwinęła się komercja...
Radzyń Chełmiński 2016-08-04
zamierzałyśmy jechać od razu do Malborka, ale nie mogłyśmy sobie odmówić zwiedzenia zamku w Radzyniu Chełmińskim, obok którego przejeżdżałyśmy. W tym momencie miałyśmy świadomość tego, że zamku w Malborku już nie zdążymy tego dnia zwiedzić, to i przestałyśmy się śpieszyć.
Sam zamek, pierwotnie drewniany, został zbudowany około 1234 roku. Na początku XIV wieku, przez 30 lat przebudowywano zamek na murowany. Przez następne lata a nawet wieki zamek miał burzliwą historię, tak jak burzliwe były dzieje naszej historii, był zdobywany, przechodził z rąk do rąk, raz polskich raz niemieckich i tak nastał rok 1772 zamek kiedy to uległ częściowej rozbiórce a z uzyskanej cegły zostały wzniesione w mieście domy i ratusz. W 1837 roku wstrzymano prace rozbiórkowe.
Zamek został zbudowany z cegły na planie kwadratu. Składał się z czterech dwupiętrowych skrzydeł połączonych ze sobą na rogach czterema basztami o wysokości 36 metrów, na dziedzińcu znajdowała się studnia. W zachodnim skrzydle z wyjściem na fosę umieszczona była wieża ustępowa. W północno-zachodniej części dziedzińca znajdowała się ośmioboczna wieża sygnalizacyjno-obronna. Wjazd do zamku głównego prowadził przez zwodzony most i bramę w skrzydle południowym poprzedzony dwoma przedzamczami. Do naszych czasów zachowały się potężne ruiny zamku częściowo zrekonstruowane i zabezpieczone jako trwała ruina.
Malbork 2016-08-05
do Malborka dojechałyśmy pod wieczór, rozbiłyśmy namiot na pobliskim polu namiotowym i poszłyśmy coś zjeść. Z niepokojem obserwowałyśmy chmury na niebie, które wieczorem przyniosły niewielkie opady. Od rana gęste chmury nie wróżyły ładnej pogody, dla nas najważniejsze było aby nie padało. Niestety z deszczem w ciągu dnia było różnie a po południu rozpadało się już na dobre i zrezygnowałyśmy ze zwiedzania jadąc od razu do Gdańska.
Szaleniec 2016-08-05
do południa zwiedzałyśmy Zamek Malborski. Zwiedzanie zajęło nam ok 5 godzin zamiast planowanych 3.5h, ale było warto. Wybrałyśmy opcję zwiedzania z audio zamiast z przewodnikiem i to dało nam pewną swobodę i nie musiałyśmy biegać za całą wycieczką.
Wczesnym popołudniem, po obiedzie, wyjechałyśmy na trasę wspomnianego szlaku mennonickiego.
Pierwszy postój był w Królewie Polskim. To mała kolonia, nawet nie wioska, więc i na mapie Kolumbera nie udało mi się jej zaznaczyć, stąd w jednym punkcie z wioską Szaleniec.
W Królewie Malborskim można zobaczyć kościół neogotycki pw. św. Mikołaja z krzywą wieżą.
Kościół wybudowano w roku 1468 w miejscu poprzedniego, zniszczonego w wojnie 13-letniej. Świątynia nie miała szczęścia do wież, pierwsza 6 metrowa miała błędy konstrukcyjne i pomimo kilku poprawek została w końcu rozebrana w 1816 roku. Nowa wieża, z 1820 roku, też została rozebrana. Kolejna postawiona w 1839 roku boryka się z problemami technicznymi i ciągle ulega przechyleniu. Powodem mogą być mało stabilne grunty. Na tych terenach budowano na ogół wieże drewniane lub do połowy z cegły, a następnie drewniane. Kościół wpisany jest do rejestru zabytków. Na pobliskim cmentarzu znalazłyśmy pierwsze dwa groby mennonickie.
w Szaleńcu mogłyśmy zobaczyć pierwszy z mennonickich cmentarzy. Założony został w końcu XVIII w. Zachowało się kilkanaście okazałych, pionowych stel z dobrze widocznymi napisami i ocalałymi elementami dekoracyjnymi o bogatej symbolice. Najstarszy z nagrobków pochodzi z początku XIX stulecia. Cmentarz był czynny do 1945 roku.
Rozgart 2016-08-05
.Rozgart to kolejna wieś ze śladami architektury osadnictwa "Olęderskiego". We wsi znajduje się kilka bardzo ciekawych budynków drewnianych, jeden z nich z wystawką podcieniową zdumiewa swoim wiekiem, gdyż wybudowano go w 1749 roku. Prócz domów przy kościele znajduje się również stary cmentarz pomennonicki, jednak nieco zaniedbany.
Dom z wystawką podcieniową jest zdumiewający ze względu na swój wiek. Wybudowano go w 1749 roku. Data roczna budowy domu została zawarta na niezwykle ozdobnie kutej z żelaza chorągiewce wiatrowej. Powstały budynek reprezentuje typ dużych wiejskich budynków mieszkalnych z charakterystycznym podcieniem, które pojawiły się na Żuławach Wiślanych i ziemiach polskich wraz z falą osadnictwa mennonickiego i olęderskiego z XVI i XVII wieku. Na jego przykładzie można wykazać dwie spełniane funkcje. Cześć zasadnicza domu była typowo mieszkalna, podczas gdy podcień i poddasze pełniły funkcje spiżarni. Należy zaznaczyć, że domy podcieniowe charakteryzowały się znaczną powierzchnią użytkową na parterze, jak i skrytym pod jego potężnym zadaszeniem. Z elementów architektonicznych, zastosowanych w tym domu, na uwagę zasługują filary podtrzymujące podcień i rysunek konstrukcji szachulcowej, odrzwia prowadzące do wnętrza domu, okna i okiennice, a także samo wnętrze, zrealizowane z wykorzystaniem wielu elementów drewnianych. (za internetem).
Nieopodal znajdował się jeszcze jeden dom z zabudowanym podcieniem, został wybudowany w drugiej połowie XVIII wieku. W XX wieku zamurowano podcień i dokonano przebudowy domu.
Przy kościele znajduje się kolejny cmentarz mennonicki.
Markusy 2016-08-05
i ostatni ze zwiedzonych cmentarzy, XVIII wieczny W Markusach.
Cmentarzowi nadano plan prostokąta. Jego obrzeża porastają stare okazy lip. W części zachodniej zachowały się dwa ceglane filary z połową bramy z kutych żelaznych elementów. To sugeruje, że niegdyś mogła biec przez teren cmentarza aleja wzdłużna. Na cmentarzu zachowały się liczne tumby nagrobkowe. Jest ich kilkadziesiąt. Najcenniejszy zbiór nagrobków obejmuje nagrobki typu cippus z nadbudową w postaci czworościenego, zwężającego się ku górze obelisku oraz dwóch stel. Cały ten zbiór nagrobków, ustawiony w jednej linii, związany jest ze znaną rodziną mennonicką Klaasen. Należy przy tym zaznaczyć, że nagrobki są bogate w dekorację oraz treści epigraficzne. W innych rejonach tego cmentarza znajdują się inne przykłady stel o ciekawych walorach estetycznych. ( internet)
I tak sobie jechałyśmy..... Stwierdziłyśmy, że wypadałoby zobaczyć jakieś domy podcieniowe, bo cmentarzy już się naoglądałyśmy. Niestety nagłe załamanie pogody i ulewa sprawiły, że będąc pod Elblągiem zrezygnowałyśmy z dalszego zwiedzania i obrałyśmy kierunek na Gdańsk. Może to i dobrze, bo wielki korek do samego Gdańska sprawił, że jechałyśmy jakieś 3 godziny.
Gdańsk 2016-08-06
I w ten sposób dotarłyśmy do Gdańska w miłą gościnę do Krysi. Następnego dnia, po śniadaniu pojechałyśmy do centrum, aby pokręcić sie po mieście. Akurat trwał Jarmark Dominikański więc atrakcji było sporo. Nas najbardziej zaintrygowało koło widokowe czyli inaczej mówiąc diabelski młyn. Widoki na Gdańsk były wspaniałe, nie codziennie trafia sie okazja oglądania panoramy miasta z takiej wysokości. Nawet nasza Truskawka była zachwycona.
Po południu wróciłyśmy do domy aby trochę odpocząć przed główną atrakcją naszego wyjazdu czyli pokazem fajerwerków.
pokazy pirotechniczne 2016-08-06
i główny cel naszego wypadu do Gdańska czyli pokazy pirotechniczne.
Pokazy odbyły sie przy gdańskim stadionie, oglądało go kilka tysiecy ludzi, niestety pogoda trochę zawiodła i sporo padało. ale i tak było fajnie.
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Jest co oglądać. Pozdrawiam
-
i było, tylko pogoda trochę psuła efekty.
-
...niezłe pierdut tam być musiało ... :-) ...
-
...oczywiście chodziło o zamek malborski...
-
...apropopo, Iwonko, czasu zwiedzania zamku. Znajoma była tam z wnuczkiem i podejrzewając, że te cegły mogą mu się znudzić, zdecydowała się na spacer wokół zamkowych murów. Zajęło jej to niewiele mniej czasu niż Wam zwiedzanie, a poza tym jak spacer zaczęli, to już musieli go dokończyć ... :-) ...
-
Bardzo fajna wycieczka.
Ja nie daje rady i nie mam cierpliwosci do kolumbera.
Obejrzalam i poczytalam bez logowania.
Tez czekam na Twoja Algierie i pozdrawiam! -
...oczywiście wrócę!...
-
byłam zajęta przygotowaniami do wyjazdu i zapomniałam o tej podróży, teraz ją dokończyłam, Algieria się pisze, więc powinna być szybciej.
-
Masz coś duże opóźnienie w publikowaniu swoich podróży: z sierpnia w styczniu, a kiedy będzie Algieria?? :-)